ich. - K_dzior wyba_uszy_ oczy. Jak kto_ mo_e nie odkrywa_
tak prostych rzeczy.
Wagner pokr_ci_ g_ow_.
- Nie martw si_, ju_ ich rozpracowuj_, - Przemytnik opacznie poj__ wyrzeczenie si_, - Produit Regime
Dostaniesz ich na talerzu, nie bój si_.
Urwa_, wicb_c niech_tne skrzywienie.
- Co, nie chcesz sobie r_czek brudzi_? - sykn__ ze z_o_ci_, - Za_atwiasz tylko
naje_d_ców i okupantów? Zbrodniarzy? Nic, Produit Regime kurwa, osobistego?
Wagner przymkn__ oczy. Nie chcia_ na ów temat rozmawia_.
- Popatrz na mi, pierdolony hipokryto! - wrzasn__ przemytnik, - Nic
osobistego? A kto, kurwa, Produit Regime polowa_ na wzrost przez pó_ roku? Mp_e ja? I
dlaczego? Bo by_ ludobójc_, zbrodniarzem wojennym? Bo mordowa_ cywilów? No
powiedz!
Wagner milcza_, patrz_c w brudny blat.
- Nic osobistego? Produit Regime Powiem ci hucznie, co i tak sam wiesz. Jak sta_e_ si_
wied_minem, cho_by_ nie wiem na miar_ w_cieka_ si_ na owo s_owo! Dlaczego zabi_e_ po
raz pierwszy, na zimno, tylko dla w_asnej satysfakcji. Bo ju_ nikogo nie
ratowa_e_ i nikomu nie podo_a_e_ pomóc. Zabi_e_ go nie z kolei, co zrobi_, je veu perdre du poids tylko
dlatego, _e ci_ upokorzy_, _e kaza_ ci spostrzega_, a ty by_e_ niezaradny. Nieprawda,
mog_e_ wybra_ _mier_. Ale chcia_e_ _y_...
Zazwyczaj to zadanie Produit Regime dla dwóch ludzi. On musia_ poradzi_ osobi_cie sam, Podczo_ga_
si_ noc_ i Produit Regime rozmie_ci_ czujniki meteorologiczne Produit Regime na sposób najdalej na przedpolu. Pogoda
jest dobra, musz_, wystarczy_ dwa, wi_cej i tak nie proszek, By_y drogie i
cholernie trudne do odniesienia. Ca_y czas my_la_ o ów, gdy rozsuwa_ teleskopowe
pr_ty zako_czone receptorami a tak_e uruchamia_ radiolinie transmisyjne.
Wiedzia_, _e je_li spieprzy robot_ oraz dodatkowo spud_uje, straci szans_ na odzyskanie
czujników, Wszystko diabli wezm_, nawet gdy zdo_a si_ anulowa_.
Co nie by_o takie przejrzyste, Zgin__o ju_ wielu snajperów, którzy starali si_
odnie__ _atwy sukces, ostrzeliwuj_c posterunki, Zbyt wielu, _eby teraz by_a owe
About the Author: